"Najlepszy sposób na rozwój naszej gospodarki nie jest z góry na dół, ale z dołu do góry. (...) Nasz dobrobyt tworzą ludzie, którzy wstają każdego dnia, ciężko pracują, wychowują swoje rodziny, płacą podatki, służą swojemu krajowi i są wolontariuszami w swoich społecznościach" - podkreślił Biden w budżetowym przesłaniu. W projekcie mieści się m.in. obliczona na osiem lat propozycja administracji w wysokości 2,3 bln dolarów rocznie na infrastrukturę, plan przeznaczony dla amerykańskich rodzin wartości 1,8 bln oraz sięgające 1,5 bln wydatki operacyjne Pentagonu i krajowych agencji. "Gospodarka opiekuńcza" Jak wyszczególnia ABC, projekt przewiduje nowe programy na wzmocnienie "gospodarki opiekuńczej", opiekę nad dziećmi i osobami starszymi. 437 mld w ciągu 10 lat ma zapewnić bezpłatne przedszkola dla wszystkich trzy- i czterolatków oraz dwa lata bezpłatnego college'u dla wszystkich Amerykanów. 225 mld dofinansowałoby opiekę nad dziećmi, aby umożliwić wielu osobom płacenie maksymalnie 7 proc. ich dochodów za wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia. Kolejne 225 mld dolarów w ciągu następnej dekady stworzyłoby krajowy program urlopów rodzinnych i medycznych. 200 mld zapewniłoby trwałość podwyżek dotacji w ramach ustawy Baracka Obamy o opiece zdrowotnej. ABC przypomina argumenty Bidena, że podwyżki podatków pokryłyby koszty jego inicjatyw w ciągu następnych 15 lat, w tym 2 bln dolarów od korporacji dzięki ograniczeniu zagranicznych preferencji podatkowych i podniesieniu podatków do 28 proc. "Ogromny deficyt" Wzrost wydatków federalnych stanowiłby 25 proc. wielkości całej gospodarki, a podwyżki podatków po ich wprowadzeniu zbliżyły by się do 20 proc. jej wysokości. "Prognozowany ogromny deficyt odzwierciedla rząd, którego dług stale się kumuluje i który przekroczył 28 bln dolarów, po tym jak ponad 5 bln zostało już zatwierdzonych w ramach pakietu COVID-19. Wymagałaby by to od rządu pożyczania około 50 centów na każdego dolara, którego wydaje w tym i następnym roku" - zwraca uwagę ABC. Krytyka z obozu republikanów Republikański senator Richard Shelby charakteryzował projekt Bidena m.in. jako "plan wyższych podatków, nadmiernych wydatków i nieproporcjonalnych priorytetów finansowania". Ocenił, że "całkowicie lekceważy to dług wynoszący ponad 28 bln dolarów, a mimo to w jakiś sposób wciąż ogranicza fundusze na bezpieczeństwo narodowe". Według ABC plan Bidena doprowadziłby do szybkiego zrównania długu publicznego z wielkością gospodarki i wkrótce przekroczyłby rekordowe od II wojny światowej poziomy zadłużenia w stosunku wysokości do produktu krajowego brutto. Stałoby się tak mimo proponowanych podwyżek podatków w ciągu dekady o ponad 3 bln dolarów, w tym stawki podatku od osób prawnych z 21 do 28 proc., zwiększenia stawek od zysków kapitałowych dla najlepiej zarabiających i przywrócenia najwyższego progu podatkowego dla osób fizycznych do 39,6 proc. Projekty budżetów prezydenckich podlegają zatwierdzeniu przez Kongres USA. Obie jego izby kontrolują z niewielką przewagą demokraci.