"Jesteśmy gotowi zaangażować się, gdy tylko nasi odpowiednicy z Korei Północnej odezwą się" - powiedział Biegun dziennikarzom. Biegun, który przybył do Seulu na rozmowy z władzami Korei Płd., oznajmił, że Stany Zjednoczone są gotowe wznowić rozmowy z Koreą Płn., gdy tylko ta będzie gotowa, zgodnie z porozumieniem zawartym przez przywódców obu krajów w czerwcu. Wysłannik zabrał głos dzień po zakończeniu przez USA i Koreę Płd. rutynowych ćwiczeń wojskowych, które Korea Płn. nazywa próbą inwazji. Podczas manewrów Pjongjang przeprowadził próby rakietowe, podnosząc napięcie w regionie - zauważa agencja Associated Press. Negocjacje między Waszyngtonem a Pjongjangiem załamały się po drugim szczycie w Wietnamie w lutym br.; szczyt zakończył się bez porozumienia. Trump i Kim spotkali się ponownie na granicy między dwiema Koreami pod koniec czerwca i zgodzili się wznowić negocjacje. "Nie będę ambasadorem Rosji" Biegun poinformował ponadto, że nie obejmie stanowiska ambasadora USA w Rosji, lecz będzie dalej koncentrował się na czynieniu postępów w zakresie denuklearyzacji Korei Płn. w obliczu opóźnionych negocjacji - podał Reuters. "Nie zajmę stanowiska dyplomatycznego w Federacji Rosyjskiej i pozostanę skoncentrowany na robieniu postępów w Korei Płn." - powiedział Biegun po spotkaniu ze swoim odpowiednikiem, specjalnym wysłannikiem Korei Płd. ds. polityki nuklearnej, Li Do Hunem. "Jestem w pełni zaangażowany w tę ważną misję i załatwimy to" - dodał. Biegun, jako fachowiec od spraw rosyjskich i ze znajomością języka rosyjskiego, był rozważany jako następny ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji - powiedziało Reuterowi w zeszłym tygodniu źródło zaznajomione ze sprawą. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo we wtorkowym wywiadzie dla telewizji CBS oznajmił, że negocjacje między Stanami Zjednoczonymi a Koreą Płn. nie zostały wznowione tak szybko, jak liczył Waszyngton. Dodał jednak, że problemów się spodziewano.