Władze w Waszyngtonie motywują konieczność kontynuacji dotychczasowej polityki obawami przed szerzeniem się koronawirusa. Stoją na stanowisku, że rodziny i wchodzące w ich skład dzieci nie powinny być wyjęte spod prawa nakazującego deportację nielegalnych migrantów. Na granicy USA z Meksykiem gromadzą się od miesięcy wielotysięczne rzesze Latynosów, ostatnio głównie z Haiti. Politykę ich deportacji zapoczątkowała jeszcze administracja prezydenta Donalda Trumpa. W marcu minionego roku Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wydały zarządzenie, tzw. Title 42, uzasadniające konieczność deportacji nielegalnych imigrantów groźbą przenoszenia COVID-19. Bez rozpraw i bez przesłuchania Jak zauważyła telewizja CBS, służby graniczne USA wykorzystały to rozporządzenie do deportacji setek tysięcy migrantów. Odbywa się to bez rozpraw sądowych lub przesłuchania chcących ubiegać się o azyl. 16 września sędzia Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych Emmet Sullivan orzekł, że tego rodzaju polityka nie może być stosowana wobec rodzin. Jak argumentował XIX-wieczne prawo dotyczące zdrowia publicznego, na które powołują się władze, nie upoważnia do wydalania w szybkim tempie migrantów i osób ubiegających się o azyl. Administracja Joe Bidena odwołała się od tego wyroku. Administra Bidena kontynuuje deportacje W czwartek federalny sąd apelacyjny USA orzekł, że w związku z epidemią COVID-19 ekipa Bidena może kontynuować deportację imigranckich rodzin zatrzymanych podczas przekraczania granicy USA-Meksyk. Nawet, jeśli wciąż jeszcze trwa proces sądowy kwestionujący taką politykę" - pisze Reuters. - Administracja Bidena zdecydowanie broniła związanej z nadzwyczajną sytuacją polityki Trumpa, argumentując, że jest to potrzebne, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa w ośrodkach przetrzymywania migrantów. W przeciwieństwie do administracji Trumpa, administracja Bidena nie stosowała Title 42 dla wydalania dzieci przybywających bez opieki" - podkreśliła CBS. Oburzenie organizacji humanitarnych Organizacje humanitarne stanowczo potępiają deportacje. Ich zdaniem narusza to amerykańskie prawo azylowe. Oburzenie nasiliło się w ostatnich dniach, gdy władze odesłały tysiące Haitańczyków złapanych wzdłuż południowej granicy z powrotem do ich kraju. Zgodnie z danymi ministerstwa bezpieczeństwa krajowego do czwartku rano, USA zorganizowały 50 lotów deportacyjnych na Haiti. W ciągu zaledwie 11 dni na pokładach samolotów znalazło się 5400 migrantów. W opinii prawnika Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) Lee Gelernta, który złożył pozew przeciwko wydaleniom na podstawie Title 42, decyzja sądu apelacyjnego jest rozczarowująca. Nazwał ją jednak "zaledwie wstępnym krokiem w długim sporze". - Jeśli administracja działa teraz nieludzko z powodu politycznej kalkulacji, to kiedyś może być jednak zmuszona, by stać się bardziej humanitarną - podsumował Gelernt.