Na razie najpewniejszą pamiątką prezydentury Clintona będzie zapewne jego biblioteka w stanie Arkansas. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet w rodzinnych stronach zdania na temat osoby b. prezydenta i gubernatora są podzielone. Steven Schier, autor książki o Clintonie mówi, że przyniósł on temu stanowi zarówno sławę jak i hańbę. Największe szanse na "monumenty" czekają Clintona na zachodnim lub wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w wielkich miastach, gdzie żyją różne mniejszości narodowe, dla których Clinton jest często symbolem obrońcy. Być może w końcu uda mu się zostać patronem jakiegoś lotniska albo szkoły; pojawi się ulica z jego nazwiskiem. Schier uważa, że epoka Clintona będzie się kojarzyć podobnie jak rządy prezydenta Johnsona, czyli jako ekstremalne wzloty i bardzo spektakularne upadki. W tym świetle ma on raczej małe szanse stać się narodowym bohaterem. Na razie były prezydent wciąż jest w centrum uwagi za sprawą kolejnego skandalu. Chodzi o fakt uniewinnienia przez Clintona Marka Richa, biznesmena, który finansował kampanię prezydencką Clintona. Rich uciekł do Szwajcarii 17 lat temu by uniknąć więzienia. Prokuratura postawiła mu ponad 50 zarzutów, wśród nich oszustwa podatkowe i nielegalny handel ropą z Iranem. W Los Angeles policja zatrzymała przyrodniego brata Billa Clintona - Rogera. Postawiono mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym lub po spożyciu narkotyków. Clinton, z zawodu muzyk, został już wypuszczony z aresztu. Jednak będzie musiał stanąć przed obliczem sądu 2 kwietnia. Incydent ten nie jest pierwszą kolizją z prawem brata byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na początku stycznia ustępujący z urzędu prezydent Bill Clinton ułaskawił swojego 44-letniego przyrodniego brata, który odbywał karę roku więzienia za posiadanie kokainy.