"Mamy wiarygodne informacje, że substancją użytą w ataku był gaz musztardowy" - powiedział "WSJ" wyższy rangą przedstawiciel USA. "Wall Street Journal" podaje, że do ataku doszło w środę ok. 60 km na południowy zachód od Irbilu. Atak byłby pierwszym sygnałem, że IS uzyskało niedozwoloną broń chemiczną. Dżihadyści mogli wejść w posiadanie gazu musztardowego (iperytu siarkowego) w Syrii; wersja ta, zdaniem cytowanego przez "WSJ" przedstawiciela USA "jest najbardziej sensowna". Władze syryjskie przyznały, że posiadały duże ilości gazu musztardowego, gdy w 2013 roku zgodziły się oddać swój arsenał broni chemicznej w celu zniszczenia. Jednak, jak podaje "WSJ", IS mogło zdobyć gaz musztardowy również w Iraku. Już wcześniej pojawiały się obawy, że w ręce ekstremistów może wpaść znajdująca się tam broń chemiczna pochodząca z lat 70. i 80., będąca pozostałością po rządach Saddama Husajna. Ze swej strony niemieckie ministerstwo obrony podało w czwartek, że kurdyjscy bojownicy na południowy zachód od Irbilu stali się "kilka dni temu" celem ataku z wykorzystaniem broni chemicznej. Nie sprecyzowano źródła ataku ani wykorzystanej substancji. Dżihadyści z IS byli już w przeszłości oskarżani o stosowanie broni zawierającej toksyczny gaz przeciwko kurdyjskim bojownikom. Kurdyjscy rebelianci z organizacji Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) i przedstawiciele Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w lipcu zgłaszali ataki chemiczne przeciwko Kurdom w prowincji Al-Hasaka na północnym wschodzie Syrii. Również w tym przypadku nie ustalono precyzyjnego rodzaju użytych gazów. W marcu rząd autonomicznego irackiego Kurdystanu twierdził, że dysponuje dowodami na wykorzystanie przez IS chloru jako broni chemicznej przeciwko siłom kurdyjskim.