Howard Dean, który jeszcze przed paroma tygodniami zdecydowanie prowadził we wszystkich sondażach, był dopiero trzeci. Zdaniem niektórych komentatorów jego pozycję mogło osłabić m.in. złapanie w Iraku Saddama Husajna, co podcięło skrzydła jego antywojennej retoryce. Tym samy administracja niejako pomogła Kerry'emu, który o ile otrzyma nominację, może dla Busha być znacznie trudniejszym rywalem niż Dean. Do nominacji wciąż jednak daleko. Wyborcza karawana przenosi się teraz do New Hampshire, gdzie już w przyszły wtorek odbędą się prawybory. Tam pojawi się jeszcze dwóch, nieobecnych w Iowa kandydatów.