USA idą na wojnę z przemytnikami. Amerykanie zabrali głos na temat ataków
Wykorzystywanie wojska do atakowania osób i łodzi podejrzanych o przemyt zakazanych substancji popiera 29 proc. dorosłych Amerykanów - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Reuters-Ipsos. Dotychczas armia USA przeprowadziła co najmniej dwadzieścia takich ataków, w których zginęło ok. 80 osób.

W skrócie
- Tylko 29 proc. Amerykanów popiera użycie wojska przeciw przemytnikom narkotyków, podczas gdy 51 proc. jest temu przeciwnych.
- USA przeprowadziły co najmniej 20 ataków na łodzie podejrzane o przemyt narkotyków, w których zginęło około 80 osób.
- W rejonie Ameryki Południowej i Karaibów skoncentrowano amerykańskie okręty wojenne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
51 proc. uczestników badania, które zakończyło się w środę, odpowiedziało, że sprzeciwia się atakom na domniemanych przemytników, a pozostali nie potrafili określić swojego stanowiska w tej sprawie.
W grupie wyborców republikanów 58 proc. badanych poparło takie ataki, 27 proc. było przeciwnych, a reszta - niezdecydowana. 75 proc. demokratów jest przeciwna ostrzałom, a 10 proc. je popiera.
Operacja "Południowa Włócznia". USA idą na wojnę z przemytnikami
Od początku września amerykańskie siły przeprowadziły co najmniej 20 ataków na łodzie na Morzu Karaibskim i Pacyfiku, co do których istniało podejrzenie, że przewożą narkotyki. Zginęło w nich 80 osób.
Wysoki Komisarz ONZ do spraw Praw Człowieka (UNHCHR) Volker Tuerk ocenił, że ataki naruszają międzynarodowe prawo i jest to "zabijanie poza wymiarem sprawiedliwości".
Prezydent USA Donald Trump uznaje, że Stany Zjednoczone są oficjalnie zaangażowane w "konflikt zbrojny" z kartelami narkotykowymi. W czwartek szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił operację "Południowa Włócznia", której celem - jak zadeklarował - jest walka z "narkoterrorystami" na Zachodniej Półkuli.
Misja prowadzona jest przez Dowództwo Południowe USA, które odpowiada za Amerykę Łacińską oprócz Meksyku.
Amerykańskie wojska u wybrzeży Wenezueli. Maduro oskarża USA
We wtorek amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że grupa uderzeniowa lotniskowca USS Gerald R. Ford przemieściła się na obszar odpowiedzialności Dowództwa Południowego USA. W regionie Karaibów znajduje się już osiem okrętów wojennych, atomowy okręt podwodny i myśliwce F-35 - podał Reuters.
Przywódca Wenezueli Nicolas Maduro utrzymuje, że koncentracja sił amerykańskich ma na celu odsunięcie go od władzy. USA oskarżają Maduro o kierowanie przemytem narkotyków i nie uznają go za prawowitego prezydenta Wenezueli.
Z badania Reuters/Ipsos wynika, że jedynie 21 proc. Amerykanów popiera wykorzystanie amerykańskiego wojska do odsunięcia Maduro od władzy. 31 proc. odpowiedziało, że poparłoby amerykańskie działania w tym celu, jeśli jednak nie miałyby charakteru militarnego.
W przeprowadzonym online sondażu udział wzięło 1,2 tys. osób. Margines błędu statystycznego wynosi 3 pkt proc.












