"W ciągu ostatnich 12 miesięcy władze białoruskie uwięziły pokojowych demonstrantów, zdławiły protesty i podejmowały działania mające na celu uciszenie niezależnych opinii" - głosi wspólne oświadczenie sekretarz stanu USA Hillary Clinton i szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton. Clinton i Ashton wyraziły zaniepokojenie "wiarygodnymi raportami o nieludzkim traktowaniu więźniów politycznych", aresztowanym podczas fali represji reżimu prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Wezwały również do zwolnienia aktywisty ruchu praw człowieka Alesia Biełackiego, który został skazany w listopadzie br. na 4,5 roku więzienia za uchylanie się od płacenia podatków a także byłych kandydatów na prezydenta Andreja Sannikaua i Mikoły Statkiewicza. Szefowe dyplomacji USA i UE podkreśliły, że poprawa stosunków Białorusi ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską uzależniona jest od postępów władz w Mińsku w dziedzinie przestrzegania podstawowych praw człowieka. Rok temu doszło na Białorusi do zdławienia wielotysięcznego protestu przeciw oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich z 19 grudnia, które zapoczątkowało dalsze represje wobec opozycji. Opozycyjni kandydaci w tych wyborach deklarują jednak, że wzięliby w nich udział nawet gdyby wiedzieli, jak to się skończy.