Alex dotarł do północno-wschodniego wybrzeża Meksyku i amerykańskiego stanu Teksas z prędkością ponad 150 km/h. Wichura, której towarzyszy ulewny deszcz, zabiła już co najmniej trzy osoby. Wszystkie ofiary to Meksykanie, którzy zginęli pod gruzami przewróconych murów w Monterrey i Acapulco. Huragan wyrządził już poważne szkody, na razie głównie w Meksyku, gdzie m.in. pozrywał linie energetyczne, pozbawiając tysięcy ludzi prądu. Mimo że wichura po dotarciu na ląd nieco straciła impet i została zakwalifikowana jako burza tropikalna, wielu mieszkańców Teksasu uciekło na północ lub schroniło się w przydomowych schronach. Żywioł wstrzymał akcję ratowniczą na uszkodzonej platformie BP w Zatoce Meksykańskiej. Silny wiatr i wysokie fale uniemożliwiają także zbieranie ropy z powierzchni morza. Grożą zerwaniem specjalnych barier, chroniących amerykańskie wybrzeże przed plamą ropy.