Huntsman, były gubernator Utah, który w latach 2009-2010 - a więc za rządów prezydenta Baracka Obamy - był ambasadorem USA w Chinach, wlókł się do niedawna w ogonie sondaży; poparcie dla niego nie przekraczało 5 procent. Tymczasem najnowsze badania, prowadzone wśród wyborców w New Hampshire, wskazują, że chociaż na czele stawki kandydatów znajduje się wciąż Mitt Romney z ponad 30 procentami poparcia (choć jest ono już mniejsze niż poprzednio w tym stanie - PAP), na drugim miejscu plasuje się tam kongresman Ron Paul, a na trzecim - właśnie Huntsman. Jego akcje rosną. Szanse byłego ambasadora zwiększa fakt, że w New Hampshire - w odróżnieniu od wielu innych stanów - w republikańskich prawyborach mogą głosować także wyborcy niezależni, a nawet Demokraci. Wyborcy ci - jak wynika z badań opinii - są zniechęceni skrajnie konserwatywnym stanowiskiem w wielu sprawach takich kandydatów jak Newt Gingrich i Rick Santorum, których prawica w GOP lansowała jako alternatywę dla ideologicznie niewyraźnego Romneya. W poniedziałek, w przeddzień prawyborów w New Hampshire, Huntsman odwiedził m.in. piekarnię Cosby's w Nashua. Rozmawiał z jej pracownikami, ściskał im ręce i odpowiadał na pytania dziennikarzy. Przed piekarnią zgromadził się tłum jego fanów, w większości młodych ludzi, którzy przyszli tam z transparentami. Huntsman ma podobny elektorat co Ron Paul: dominuje w nim młode pokolenie, konserwatywne w sprawach fiskalnych, ale bardziej liberalne w kwestiach społecznych; a także przeciwnicy wojen, zwolennicy wycofywania sił USA do kraju i redukcji amerykańskich baz wojskowych na świecie. 22-letni student Vinny Manco przyjechał specjalnie z odległego o 6 godzin jazdy samochodem New Jersey, aby dopingować Huntsmana. "To najlepszy kandydat, bo ma największe doświadczenie w polityce zagranicznej. Posiada też świetny dorobek jako gubernator Utah" - mówi PAP. Wyjaśnia, że prawybory w New Jersey odbędą się dopiero za kilka miesięcy, a on chce zawczasu poznać swego faworyta. Kurtis Garnick, mieszkaniec Hudson koło Nashua, ma tylko 15 lat. Pomaga w kampanii od kilku tygodni. Na Facebooku założył stronę "Young People for Huntsman" (Młodzi ludzie głosują na Huntsmana). We wtorek zwolni się ze szkoły, aby pracować w lokalach wyborczych. "Popieram Huntsmana, bo on chce rozwijać energię słoneczną. Ropa jest coraz droższa i zanieczyszcza środowisko. Poza tym jako gubernator przeforsował w Utah podatek liniowy" - mówi Garnick. 15-latek pragnie zostać astrofizykiem. "Huntsman to jedyny kandydat, który popiera rozwój nauki. A Obama zmierza do likwidacji NASA" - dodaje. Starszy od dwa pokolenia Paul Chevalier, weteran wojen, emerytowany sierżant, stawia na Huntsmana z podobnych powodów - ale też dlatego, że były gubernator "nie chce zbyt wielkiej obecności militarnej USA na świecie", która "nie jest potrzebna". Nie przeszkadza mu, że kandydat pracował jako ambasador w Pekinie dla Obamy. "On nie służył Demokratom, tylko krajowi" - mówi. Według sondaży, w przeddzień prawyborów, aż 40 procent mieszkańców New Hampshire nie było zdecydowanych na kogo we wtorek zagłosują. Można więc spodziewać się niespodzianek.