FBI szykuje się tymczasem na ewentualne zamachy terrorystyczne w dniu Święta Niepodległości USA - 4 lipca. "Rząd USA wciąż otrzymuje wiarygodne wskazówki, że skrajne jednostki planują kolejne akcje przeciwko interesom amerykańskim" - napisano w komunikacie Departamentu Stanu, dodając, że chodzi o akcje "natychmiastowe", w tym także zamachy samobójcze. Podobne oświadczenie Departament Stanu wydał już w marcu tego roku. Obecne obowiązuje do 1 października. Departament zaleca obywatelom USA zachowanie ostrożności podczas wyjazdów zagranicznych, zwłaszcza tam, gdzie często gromadzą się Amerykanie - w popularnych klubach, restauracjach czy świątyniach dla obcokrajowców. Sugeruje nawet unikanie tych miejsc. Podaje jednocześnie, że nie ma informacji o konkretnych celach, czasie, ani metodzie zamachów. Reuters pisze, że chociaż oficjalny komunikat nie został wydany, FBI wezwało wszystkie stanowe agencje odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli do stanu gotowości przed 4 lipca. Amerykanie przygotowują się do obchodzonego wtedy hucznie Święta Niepodległości. Odbędą się tradycyjne parady, festyny i pokazy fajerwerków. Centrum Waszyngtonu - słynny Mall między budynkami Kongresu i pomnikiem Lincolna - został podzielony już na części specjalnym ogrodzeniem, które pomoże utrzymać porządek i kontrolować przybywających na tradycyjną paradę, koncerty i pokaz sztucznych ogni. Szczególną opieką otoczone zostanie również metro, o którym mówi się, że mogłoby być celem ataku. Rozważa się propozycje zmiany koloru alarmu antyterrorystycznego z żółtego na pomarańczowy. Pentagon zarządził wznowienie lotów patrolowych myśliwców nad głównymi miastami, w tym Waszyngtonem i Nowym Jorkiem. Wokół najważniejszych budowli ustanowiona zostanie strefa zakazu lotów. W portach straż wybrzeża nasili kontrole statków. Ostatnie sondaże wykazują, że większość Amerykanów uważa jakąś formę ataku terrorystycznego 4 lipca za prawdopodobną, nie zamierzają jednak w związku z tym zmieniać planów.