"Wzywamy rząd egipski do podjęcia wszelkich możliwych działań w celu naprawienia tej decyzji" - podkreślił rzecznik resortu John Kirby w sobotnim komunikacie. Jak dodał, wyroki skazujące dla dziennikarzy "podważają wolność wypowiedzi, niezbędną dla utrzymania stabilności i rozwoju". Australijczyk Peter Greste, naturalizowany Kanadyjczyk, który zrzekł się egipskiego obywatelstwa, oraz Mohamed Fahmy i Baher Mohamed zostali wcześniej w sobotę skazani na kary trzech lat więzienia. Ich proces, trwający od 2014 r., był krytykowany na całym świecie przez działaczy praw człowieka i organizacje broniące wolności prasy. Greste, Fahmy i Mohamed zostali aresztowani w grudniu 2013 r., a potem przez wiele miesięcy przebywali w areszcie. Oskarżono ich o "rozpowszechnianie fałszywych informacji" w celu wspierania Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodził się islamistyczny prezydent Mohamed Mursi, obalony przez wojsko latem 2013 r. Dziennikarze odpierali zarzuty. Egipski sędzia Hasan Farid w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że skazani dziennikarze dopuścili się rozpowszechniania fałszywych informacji oraz wykorzystywali sprzęt dziennikarski oraz pokój hotelowy do celów nadawczych bez zezwolenia władz egipskich. Ponadto reporterzy nie byli zarejestrowani w krajowym związku dziennikarzy - zaznaczył. W pierwszym procesie w 2014 r. dziennikarze usłyszeli wyroki od siedmiu do 10 lat więzienia; zostały one anulowane po fali protestów na świecie. Po rozpoczęciu nowego procesu w lutym br. Fahmy i Mohamed zostali uwolnieni warunkowo po ponad 400 dniach w areszcie, a Greste został wydalony do Australii na mocy prezydenckiego dekretu. Amnesty International uznała skazanych dziennikarzy za więźniów sumienia, ukaranych za korzystanie z wolności słowa.