Pokryty glonami krzyż odkryto na plaży naprzeciw turystycznego kurortu Ocean Manor Beach Resort. Jego właściciel, Frank Talerico, przyznał, że był bardzo zdziwiony tym niecodziennym widokiem, ale uznał go "za znak od Boga". Jak powiedział w rozmowie z CNN, zanim drewniany krzyż pojawił się na plaży, jego siostra, po tym, jak miała zły sen, poszła się pomodlić w tamte okolice. Właściciel resortu zdecydował, że będzie utrzymywał znalezisko, które wzbudza duże zainteresowanie turystów. Plażowicze chętnie fotografują się przy ogromnym "darze oceanu". Krzyż znad brzegu oceanu został przetransportowany bliżej ośrodka. Jak informuje CNN, aby go przenieść potrzebne było siedem osób i dwa samochody terenowe.