W sobotę ok. godz. 13 policjanci z Dyersburga w stanie Tennessee otrzymali dramatyczne zgłoszenie. Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, którego zaczepiła na ulicy wychudzona kobieta. 40-latka miała przekazać mu, że uciekła od porywacza. Do czasu przyjazdu na miejsce funkcjonariuszy, Amerykanka schroniła się na pobliskim placu budowy. "Ofiara miała pociętą twarz i ważyła mniej niż 45 kg" - poinformowali w oświadczeniu policjanci. Kobieta przekazała w rozmowie z policjantami, że była więziona w domu przy Ayers Street. Przez dwa miesiące mieszkała w szafie i miała ograniczony dostęp do jedzenia oraz toalety. "Oprawca pozwalał jej wychodzić zaledwie na godzinę dziennie" - poinformowała stacja FOX13 Memphis. Porwał ją były partner. 30-latek został aresztowany Ofiara zeznała, że została porwana przez 30-letniego Brentona Bella. Czarnoskóry mężczyzna został zatrzymany w środę przez funkcjonariuszy. Mężczyzna usłyszał zarzut porwania i trafił do aresztu. 40-latka stwierdziła, że była wcześniej w związku ze swoim oprawcą. Postanowiła jednak go zakończyć ze względu na nasilającą się przemoc fizyczną ze strony partnera. Kobieta trafiła do szpitala, a następnie została zwolniona do domu.