Trump obiecał dzień wcześniej uporządkowane, płynne przekazanie władzy Bidenowi. Jak poinformował Reuters, powołując się na źródła, w Białym Domu dyskutowano o wyjeździe prezydenta z Waszyngtonu na dzień przed inauguracją jego następcy. Trump miałby się udać do należącej do niego posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie. Trump będzie pierwszym prezydentem od czasów Andrew Johnsona, który nie stawi się na inauguracji swego następcy - przypomina Associated Press. Johnson był prezydentem w latach 1865-1869, objął urząd po śmierci Abrahama Lincolna wskutek zamachu. - To dobrze, że Trumpa nie będzie na mojej inauguracji - ocenił Biden. Dodał, że wierzy, iż służby zapewnią bezpieczny przebieg ceremonii. W nocy ze środy na czwartek amerykański Kongres zatwierdził wyniki wyborów prezydenckich w USA. Wcześniej tego samego dnia zwolennicy Donalda Trumpa szturmowali Kapitol i wdarli się do budynku, przerywając obrady. W czwartek, w nagraniu wideo opublikowanym na Twitterze, Donald Trump powiedział, że jego otoczenie "dążyło do zakwestionowania wyników wyborów na drodze prawnej", a jego "jedynym celem było zapewnienie uczciwości głosowania". Potępił też atak na Kapitol.