Pozew o charakterze zbiorowym został złożony w sądzie w Los Angeles przez mężczyznę zidentyfikowanego jako John Doe, co w amerykańskiej terminologii oznacza anonimową tożsamość. Właściciel serwisu został oskarżony o zaniedbania i naruszenie zasad prywatności, a także o doprowadzenie do emocjonalnych cierpień. Pozywający zwraca uwagę, że komputery Ashley Madison powinny być lepiej zabezpieczone, a dane klientów zaszyfrowane. W dokumencie podkreślono także, że wiele osób zostało narażonych na nieprzyjemności ze względu na ujawnienie "niesłychanie osobistych i zawstydzających informacji". To kolejny sprawa wytoczona Avid Life Media. W zeszłym tygodniu przed kanadyjski sąd trafił pozew zbiorowy, w którym poszkodowani domagają się ok. 760 mln dolarów odszkodowania. "Skok w bok" Ashley Madison to portal wykorzystywany przez małżonków do organizowania sobie "skoków w bok". W zeszłym tygodniu domniemani hakerzy poinformowali portal zajmujący się m.in. tematyką internetową Motherboard, że włamywali się na komputery serwisu randkowego bez problemu. - Byliśmy w Avid Life Media (właściciel portalu) wystarczająco długo, aby wszystko zrozumieć i zdobyć to czego chcieliśmy. Nikt nie patrzył. Nie było ochrony - podała grupa w wiadomości wysłanej na adres portalu. Zwrócili uwagę, że są w posiadaniu ok. 300 GB danych pracowników i ich korespondencji wewnętrznej. Zapewnili jednak, że nie będą ujawniać informacji na temat szeregowych pracowników, nie wykluczyli jednak możliwości opublikowania danych na temat zarządu firmy. To nie był szantaż W korespondencji z Motherboard hakerzy oskarżyli także Avid Life Media o nieuczciwe praktyki i oszukiwanie klientów. - Zarabiają 100 mln rocznie na samych oszustwach. (...) Mówią, że nie gromadzą informacji CC (dotyczących kart kredytowych). Pewnie, do tego nie zapisują także adresów e-mail, oni zwyczajnie codziennie się logują i czytają. Mają hasła do specjalnego procesora CC. (...) Ten procesor gromadzi większość z numerów kart kredytowych i danych adresowych - podkreślili hakerzy. Zapewnili także, że ich intencją nie był szantaż użytkowników. Ujawnią więcej O wykradzeniu danych ponad 37 milionów klientów portalu Ashley Madison hakerzy przedstawiający się jako Impact Team poinformowali w lipcu, grożąc opublikowaniem kompromitujących zdjęć, fantazji seksualnych itp. Opublikowali wtedy próbkę kompromitujących danych i ostrzegli, że jeśli portal Ashley Madison nie zostanie zamknięty, ujawnią prawdziwe nazwiska jego klientów, ich profile z materiałami zdjęciowymi, dane dotyczące ich kart kredytowych. Sprawę włamania na komputery serwisu bada FBI.