W dniu zamieszek oficer Kyle DeFreytag pomagał w pilnowaniu porządku publicznego w trakcie godziny policyjnej, którą wprowadzono po szturmie na Kapitol - przekazał w komunikacie Departament Policji Miejskiej w Waszyngtonie. Informację o śmierci waszyngtońskiego policjanta przekazał we wtorek serwis gazety "New York Post". Wiadomość teraz dotarła do amerykańskich mediów, mimo że oficer popełnił samobójstwo 10 lipca. W nekrologu policjanta podano, że DeFreytag był mieszkańcem Pensylwanii i funkcjonariuszem waszyngtońskiej policji z pięcioletnim stażem. Pogrzeb oficera odbył się w miniony weekend. Rodzina funkcjonariusza nie powiedziała, że przyczyną jego śmierci były zamieszki. W poniedziałek policja metropolitalna potwierdziła, że nie żyje funkcjonariusz Gunther Hashida, członek zespołu reagowania kryzysowego w wydziale operacji specjalnych departamentu. Oficer został znaleziony martwy w swoim domu w zeszłym tygodniu. Strona GoFundMe, założona przez rodzinę Hashida, opisuje zmarłego funkcjonariusza jako "oddanego i kochającego męża i ojca", który "pracował, by służyć i chronić społeczeństwo". W poniedziałek wieczorem strona zebrała ponad 71 tys. dolarów. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi określiła Hashidę w oświadczeniu jako "bohatera, który ryzykował życiem, by ocalić nasz Kapitol, społeczność Kongresu i naszą Demokrację". - Wszyscy Amerykanie są mu wdzięczni za jego wielką odwagę i patriotyzm, którym się wykazał 6 stycznia i przez całą jego bezinteresowną służbę - przekazała Pelosi. - Niech życie oficera Hashidy będzie inspiracją dla wszystkich do ochrony naszego kraju i demokracji. I niech to będzie pocieszenie dla rodziny oficera Hashidy, że tak wielu opłakuje ich stratę i modli się za nich w tym smutnym czasie - dodała. Zamieszki doprowadziły do śmierci pięciu osób, w tym oficera policji Kapitolu USA Briana Sicknicka. Trzy dni po zamieszkach inny oficer policji Kapitolu, Howard Liebengood, popełnił samobójstwo. Policjant Jeffrey Smith zastrzelił się 15 stycznia, dzień po tym, jak kazano mu wrócić do pracy. Wdowa po Smithie, w wywiadzie dla "The Washington Post", którego udzieliła w lutym, przyznała, że jeden z uczestników zamieszek uderzył jej męża kijem w głowę. To spowodowało u niego ciągły ból przed śmiercią. W związku z atakiem dokonano ponad 500 aresztowań, a FBI poinformowała, że szuka setek dodatkowych podejrzanych.