Według Sanders dokładny termin odejścia Hicks nie jest jeszcze znany. Rzeczniczka Białego Domu zaznaczyła, że rezygnacja doradczyni prezydenta nie jest związana z jej oświadczeniem w sprawie zamieszania związanego z domniemaną ingerencją Rosji w wybory prezydenckie 2016 roku. "Na swoim stanowisku w Białym Domu osiągnęłam już wszystko, co mogłam" - skomentowała Hicks. Rezygnacja Hope Hicks została ogłoszona dzień po przesłuchaniu jej przez senacką komisję ds. wywiadu. Hicks przyznała się w nim do "okazjonalnych niewinnych kłamstw", ale zaprzeczyła jakoby kiedykolwiek kłamała w sprawie tzw. Russiagate - pisze "The New York Times". Śledztwo w sprawie domniemanego mieszania się Rosji w kampanię wyborczą na korzyść Republikanina, Donalda Trumpa, jest prowadzone przez byłego dyrektora FBI Roberta Muellera, który został mianowany specjalnym prokuratorem do zbadania tej sprawy w maju 2017 roku. Jak dotąd 20 przedstawicieli Białego Domu oraz ponad 30 osób, które były zaangażowane w kampanię wyborczą Trumpa, złożyło zeznania przed komisją prokuratora specjalnego - poinformował adwokat prezydenta USA John Dowd w niedzielę.