Do nietypowego odkrycia doszło zupełnym przypadkiem - bagaż w niewyjaśniony sposób został pozostawiony przez właściciela na lotnisku w Detroit, gdy ten wracał do Stanów Zjednoczonych z międzynarodowej podróży. Celnicy zgodnie z procedurami bezpieczeństwa ponownie prześwietlili walizkę - okazało się, że w środku znajduje się przedmiot przypominający czaszkę zwierzęcia. Po otwarciu bagażu i dokładnych badaniach ustalono, że to szczątki delfina. Celnicy ostrzegają: To zabronione CBP przypomina, że dzikie zwierzęta, ich szczątki, a także wytworzone z nich produkty podlegają ograniczeniom przewozowym. Do transportu podobnych przedmiotów potrzebne jest uzyskanie odpowiednich zgód i zezwoleń. "Posiadanie przedmiotów pochodzących z fauny, szczególnie od chronionych gatunków jest kategorycznie zabronione. Poważnie traktujemy próby przemytu i ściśle współpracujemy z organami federalnymi z agencji ochrony przyrody" - zapewnił w oświadczeniu CBP dyrektor portu Robert Larkin. Czaszka delfina została przekazana agencji Fish and Wildlife Service. W sprawie trwa dochodzenie.