Media te cytują źródła, które są zorientowane w treści rozmowy telefonicznej między prawnikami Ford a senacką komisją sądownictwa. Wcześniej prawnicy Christine Ford poinformowali, że w ramach wstępnego porozumienia ich klientka zgodziła się zeznawać w przyszłym tygodniu podczas publicznego posiedzenia senackiej komisji sądownictwa i przedstawić swoją wersję wydarzeń, które rzekomo miały miejsce 36 lat temu. 51-letnia Ford postawiła jednak wiele warunków, które są jeszcze przedmiotem negocjacji między jej prawnikami a przedstawicielami senackiej komisji. Do uzgodnienia pozostało tak wiele szczegółów, że według dziennika "New York Times" rozmowy, które będą kontynuowane w niedzielę, mogą zakończyć się fiaskiem. Jeśli w niedzielę nie będzie kompleksowego porozumienia w sprawie zeznań Ford w Senacie, to w przyszłym tygodniu republikański przewodniczący senackiej komisji sądownictwa Chuck Grassley może zarządzić głosowanie komisji nad rekomendacją dla całości Senatu, czy zatwierdzić nominację Kavanaugha na sędziego Sądu Najwyższego. Z reguły całość 100-osobowego Senatu głosuje zgodnie z rekomendacją odpowiedniej komisji nad zatwierdzaniem kandydatów na wysokie stanowiska w rządzie federalnym. Pierwotnie, przed pojawieniem się zarzutów Ford, głosowanie senackiej komisji sądownictwa nad wydaniem rekomendacji dla Bretta Kavanaugha było zaplanowane na 20 września. Christine Ford w wywiadzie opublikowanym na łamach dziennika "The Washington Post" w ubiegłą niedzielę utrzymywała, że na początku lat 80. ubiegłego stulecia podczas prywatki w domu pod Waszyngtonem 17-letni wówczas Brett Kavanaugh, uczeń elitarnego, prywatnego gimnazjum dla chłopców, rzucił się na nią i próbował zerwać z niej ubranie. Wcześniej Ford przedstawiła swoje zarzuty wobec Kavanaugha w poufnym liście do senator Dianne Feinstein - najwyższej rangą przedstawicielki Partii Demokratycznej w senackiej komisji sądownictwa. W wywiadzie powiedziała, że swoje przeżycia trzymała w tajemnicy do roku 2012 - wtedy ujawniła je podczas sesji terapii małżeńskiej. 53-letni Brett Kavanaugh, obecnie sędzia federalnego Sądu Apelacyjnego w Waszyngtonie i drugi kandydat prezydenta Donalda Trumpa na sędziego Sądu Najwyższego, kilkakrotnie publicznie stanowczo zaprzeczył zarzutom Ford i zgodził się bez dodatkowych warunków wstępnych na złożenie wspólnie z jego oskarżycielką zeznań pod przysięgą podczas publicznego posiedzenia senackiej komisji. Przed pojawieniem się zarzutów o molestowanie seksualne eksperci byli przekonani, że Senat - w którym republikanie mają mają większość dwóch głosów - zatwierdzi Kavanaugha na sędziego Sądu Najwyższego, wzmacniając w 9-osobowym składzie sędziowskim tego najważniejszego organu władzy sądowniczej w Stanach Zjednoczonych przewagę sędziów konserwatywnych, opowiadających się za wierną interpretacją Konstytucji Stanów Zjednoczonych.