Według nich rząd USA prowadzi z państwami europejskimi rozmowy w sprawie takich przedsięwzięć, jak dodatkowe sprawdzanie obuwia i sprzętu elektronicznego pasażerów lecących do Stanów Zjednoczonych oraz zainstalowanie dodatkowych urządzeń do wykrywania bomb. Oficjalne oświadczenie na ten temat ma zostać ogłoszone w ciągu najbliższych kilku dni. Funkcjonariusze agend bezpieczeństwa narodowego USA sądzą, że podległy Al-Kaidzie syryjski Front Nusra i działająca na terenie Jemenu Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) prowadzą wspólnie prace nad wytworzeniem materiałów wybuchowych, które byłyby niewykrywalne dla obecnych lotniskowych urządzeń kontrolnych. Najwięcej obaw budzi możliwość dokonywania zamachów na kursujące między Europą i USA samoloty pasażerskie przez wnoszenie na ich pokład bomb przez terrorystów, legitymujących się paszportami państw zachodnich. Jak zaznacza Reuters, na razie nie ma bezpośrednich wskazań, by wywiad USA wykrył konkretny spisek w sprawie przeprowadzenia takiego ataku, a administracja prezydenta Baracka Obamy jest w swych działaniach prewencyjnych powściągliwa. Negocjacje z państwami europejskimi na temat wzmocnienia środków bezpieczeństwa prowadzono w trybie poufnym, by nie wywoływać niepokoju wśród podróżujących samolotami i zminimalizować ewentualne negatywne efekty dyplomatyczne.