Negocjacje w sprawie Iraku miałyby się rozpocząć w tym tygodniu - podkreśla amerykański dziennik. Zarówno Waszyngton jak i Teheran zapewniał w ostatnich dniach o gotowość do wsparcia irackich władz w walce z dżihadystami z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL). Anonimowy rozmówca "WSJ" podkreśla, że administracji Obamy zależy na koordynacji ewentualnych działań wymierzonych w sunnickich rebeliantów z państwami regionu, a w szczególności z Iranem. Jednocześnie zaznaczył, że na razie nie uzgodniono jakimi kanałami dyplomatycznymi byłyby przeprowadzone konsultacje z Iranem. W niedzielę islamistyczni rebelianci opanowali miasto Tal Afar w północno-zachodnim Iraku leżące między Mosulem a granicą syryjską. Wspierany przez działaczy dawnej partii rządzącej Baas z czasów dyktatury Saddama Husajna i bojowników plemiennych ISIL przejął w zeszłym tygodniu kontrolę nad dwumilionowym Mosulem, a następnie nad położonym bardziej na południe Tikritem i szeregiem innych miejscowości, co było poważnym ciosem dla zdominowanego przez szyitów irackiego rządu. W sobotę władze Iraku poinformowały, że ofensywę rebeliantów udało się powstrzymać i że zostali oni wyparci z niektórych zajętych wcześniej terenów.