Pochodzący z miasta Leesburg w stanie Wirginia, Mallory był wieloletnim współpracownikiem Centralnej Agencji Wywiadowczej, już to jako tajny agent pracujący pod przykryciem, już to jako kontraktor zamówień wojskowych i jako oficer wywiadu współpracujący z agencją wywiadu wojskowego (DIA). Miał dostęp do najbardziej poufnych informacji i newralgicznych danych. "Ta sprawa to kolejny przypadek wpisujący się w bardzo niepokojący trend podejmowania przez b. oficerów wywiadu USA współpracy ze służbami chińskimi, zdrady własnego kraju i sprzeniewierzenia zaufania kolegów" - zaznaczył w oświadczeniu wydanym w piątek zastępca prokuratora generalnego ds. bezpieczeństwa narodowego John Demers. Trzeci taki przypadek Wśród materiałów obciążających Malloryego - pisze Reuters - był zapis z kamery w magazynach FedExu w Leesburg, gdzie b. agent CIA w najlepsze kopiował całą serię dokumentów opatrzonych gryfem "tajne" i "poufne". Wszystkie te dokumenty śledczy znaleźli następnie w domu skazanego w piątek Mallory'ego. Demers przypomniał, że to już trzeci taki przypadek. W marcu były agent wywiadu wojskowego USA (DIA) Ron Rockwell Hansen przyznał się do szpiegowania na rzecz Pekinu, a 2 maja do szpiegostwa dla ChRL przyznał się zatrzymany w styczniu inny były agent CIA, 53-letni Jerry Chun Shing Lee. 100 tysięcy dolarów i "opieka na całe życie" Według resortu sprawiedliwości Lee został zwerbowany przez dwóch chińskich agentów, którzy zaoferowali mu 100 tys. dolarów i "opiekę na całe życie" w zamian za tajne informacje dotyczące operacji CIA oraz ich terminów i lokalizacji. W latach 2010-2013 na konto bankowe Lee nadchodziły pieniądze za działalność szpiegowską; FBI znalazło też w 2012 roku, podczas przeszukania pokoju hotelowego w Honolulu, w którym zatrzymał się podejrzany, jego odręczne notatki na temat zadań wykonywanych dla CIA. Dotyczyły one między innymi "danych dostarczonych przez współpracowników CIA, ich prawdziwych nazwisk, miejsc spotkań operacyjnych, telefonów oraz informacji na temat tajnych obiektów" - głosi komunikat resortu. Lee został zatrzymany jednak dopiero sześć lat później. Władze USA nie poinformowały, dlaczego jego aresztowanie i oskarżenie zajęło tyle czasu. Jak podaje CNBC, wyrok w sprawie Lee powinien zapaść 23 sierpnia. Od 2010 roku do końca roku 2012 Chińczycy zabili kilkanaście tzw. źródeł, które CIA posiadała w Chinach i uwięziły co najmniej sześć innych osób. W ocenie szefa FBI Christophera Wraya "pod względem wywiadu gospodarczego, Chiny stanowią obecnie dla USA największe zagrożenie".