Dzisiejsza prasa amerykańska pisze, że podczas prac nad tą propozycją rozważano dalej idące zmiany. Zastanawiano się, czy nowe ministerstwo nie powinno przejąć FBI. Takie rozwiązanie umożliwiłoby tej agencji koncentrację na działaniach antyterrorystycznych. W końcu jednak uznano, że zadania biura w zwalczaniu przestępczości uzasadniają pozostawienie go pod kontrolą departamentu sprawiedliwości. Podobnie straż graniczna pozostanie w gestii departamentu obrony, a służby konsularne departamentu stanu. Ocenia się, że przebudowa amerykańskiej administracji w związku z tymi zmianami będzie najpoważniejsza od czasów prezydenta Trumana i powołania CIA w połowie lat 40. Tamte zmiany trwały jednak latami, obecne - jak podkreśla Bush - muszą przebiegać znacznie szybciej.