Autrey twierdzi, że prawniczka Diane L. Kleiman podsunęła mu do podpisania niekorzystny kontrakt, dotyczący kapitalizacji jego bohaterskiego wyczynu - informuje we wtorek Associated Press. Teraz bohater z Manhattanu żąda unieważnienia owego kontraktu, który - jak mówi - podpisał bez czytania. 2 stycznia 50-letni Autrey stał na peronie metra na Manhattanie ze swymi dwiema małymi córkami. W pewnym momencie stojący w pobliżu młody mężczyzna zasłabł i spadł z peronu na tory. Tymczasem w tunelu ukazały się już światła nadjeżdżającego pociągu. Autrey, weteran marynarki wojennej, nie wahał się ani przez chwilę - błyskawicznie zeskoczył z peronu i przykrył własnym ciałem mężczyznę, który leżał między torami. Pociąg nie zdążył wyhamować, ale nad obu leżącymi przejechały tylko dwa wagony. Na szczęście tylko ich drasnęły. Uratowanym okazał się 20-letni student Nowojorskiej Akademii Filmowej Cameron Hollopeter. Teraz Autrey twierdzi, że kontrakt, który nieopatrznie podpisał 12 lutego, daje prawniczce i jej wspólnikowi wyłączne prawo do wykorzystania jego nazwiska i reputacji oraz prawo własności intelektualnej do całej historii z metra. Papiery prawniczka podsunęła mu do podpisu, kiedy szykował się właśnie na spotkanie z prezydentem George'em W. Bushem w Białym Domu - mówi Autrey i żąda unieważnienia tego "jednostronnego", niekorzystnego kontraktu.