- Ucierpiała cała północno-wschodnia część Stanów Zjednoczonych - oświadczył Jeff Tolghman z regionalnej spółki energetycznej Northeast Utilities. - Problemy zostały spowodowane przez deszcz i lód. Lód stanowi problem, bo obciąża gałęzie, które spadają na linie wysokiego napięcia - dodał. Władze oceniły, że obecne zamarzające deszcze były najpoważniejsze od około 10 lat. W piątek wszystkie urzędy w Maine były zamknięte z powodu burzy i wichury, a w sobotę wieczorem 172 tys. mieszkań było pozbawionych prądu. W New Hampshire 307 tys. mieszkań nie miało prądu, a w Massachusetts 350 tys. W stanie Nowy Jork około 300 tys. osób było pozbawionych elektryczności, a w Connecticut 6 500 mieszkań. Po kilka tysięcy mieszkań nie miało prądu w Ohio i Pensylwanii.