19-letnia Amelia Dean została zaatakowana przez dużego samca bizona podczas wędrówki z przyjacielem przez park stanowy Custer w Dakocie Południowej siedem tygodni temu - podaje portal theguardian.com. Zwierzę nagle ruszyło w ich stronę. Jeden z rogów zwierzęcia przebił jej lewe udo, uszkadzając tętnicę udową i nerwy w dolnej części nogi. Przyjaciel kobiety zdołał przegonić zwierzę, następnie wezwał pomoc. - Pamiętam, że czułam ucisk na biodrze - powiedziała kobieta lokalnej stacji KOTA-TV podczas pobytu w szpitalu w Rapid City w Południowej Dakocie. - Bizon stał w pobliżu, a jego kopyta były tuż nad moją głową - wspominała. Jak dodała, bizon wydawał się być zaskoczony, gdy Dean zbliżyła się do niego razem z przyjacielem, który prowadził na smyczy psa. - To surrealistyczne doświadczenie, nie mówiąc już o tym, że nie robiliśmy niczego, co naprawdę by to usprawiedliwiało - powiedziała lokalnej stacji telewizyjnej. Kobieta doznała odcięcia tętnicy udowej i poważnego uszkodzenia nerwu piszczelowego i strzałkowego. Cierpi z powodu silnego nerwobólu, drętwienia, częściowego paraliżu i ograniczonej mobilności poniżej kolana. Zbiórka dla Amelii Dean Rodzice Amelii Dean uruchomili zbiórkę na portalu GoFoundMe. Chcą zebrać 140 000 funtów na specjalistyczne leczenie w Mayo Clinic w Rochester w stanie Minnesota. Małżeństwo z Brockham w hrabstwie Surrey w prośbie o wpłaty napisało: "To może być najlepsza szansa Mii na odzyskanie kontroli nad stopą, a czas ucieka". Jak dodali, ich córka miała wiele szczęścia, bo mogła się wykrwawić z ciągu kilku minut, karetka zaś przyjechała po 20 minutach. "My... po prostu pragniemy, aby znów mogła chodzić i tańczyć i żyć pełnią życia, bez przewlekłego, długotrwałego bólu" - napisali. Ubezpieczenie podróżne 19-latki pokryło koszty pomostowania tętnicy udowej, ubezpieczyciel odmówił jednak zapłaty za badanie urazu nerwu przez specjalistę. Park stanowy Custer to największy i najstarszy park stanowy w Dakocie Południowej. Na jego terenie żyją liczne stada bizonów.