- Inflacja jest globalnym problemem ze względu na pandemię, która zakłóciła łańcuchy dostaw i wojnę Putina, która zakłóciła dostawy energii i żywności. Ale jesteśmy w lepszej pozycji, niż jakikolwiek kraj na Ziemi" - podkreślał Joe Biden, wskazując w swoim wystąpieniu na spadające wskaźniki inflacji, cen żywności i benzyny, niższe ceny i rekordowo niskie bezrobocie. Podkreślił też zmianę podejścia Ameryki do gospodarki i nastawienie na odbudowę amerykańskiego przemysłu. - Przez zbyt wiele dekad importowaliśmy produkty i eksportowaliśmy miejsca pracy. Teraz, dzięki wszystkiemu, co zrobiliśmy, eksportujemy amerykańskie produkty i tworzymy amerykańskie miejsca pracy - mówił. - Zapewniamy, że łańcuch dostaw dla Ameryki zaczyna się w Ameryce - dodał Biden. Biden krytykuje Trumpa - Żaden prezydent nie zwiększył naszego narodowego długu w ciągu czterech lat bardziej, niż mój poprzednik. Niemal 25 proc. naszego całego długu, akumulacja którego zajęła 200 lat, została dodana tylko przez ostatnią administrację. Jak zareagował Kongres na cały ten dług? Podniósł limit zadłużenia trzykrotnie bez warunków wstępnych ani kryzysów. Zapłacił rachunki Ameryki, by uniknąć gospodarczej katastrofy dla naszego kraju - zaznaczył Biden, wzywając parlament, by ponownie zwiększyć pułap zadłużenia bez stawiania zaporowych warunków. - Wzywam Kongres, by zrobił to, co robił podczas poprzedniej kadencji: zapłacił rachunki Ameryki, by uniknąć gospodarczej katastrofy dla naszego kraju - mówił. Oskarżył przy tym część Republikanów o szantaż i chęć wymuszenia na nim radykalnych cięć w wydatkach socjalnych. Według amerykańskiego resortu finansów, bez zwiększenia limitu, już w czerwcu państwu zabraknie pieniędzy na spłacanie długów, co oznaczać będzie niewypłacalność i globalny gospodarczy chaos. Prezydent USA do ukraińskiej ambasador: Będziemy was wspierać - Inwazja Putina jest epokowym testem. Testem dla Ameryki, testem dla świata: Czy staniemy w obronie najbardziej podstawowych zasad? Czy staniemy w obronie suwerenności? Czy staniemy w obronie prawa ludzi do życia wolnego od tyranii? Czy staniemy w obronie demokracji? - mówił prezydent. - Rok później, znamy odpowiedź: Tak, staniemy. Tak stanęliśmy. Razem zrobiliśmy to, co Ameryka robi najlepiej: Przewodziliśmy - dodał. Zwracając się do ambasador Ukrainy w USA Oksany Markarowej, która jest jednym z gości honorowych, zapewnił ją, że Ameryka jest zjednoczona we wsparciu jej kraju. - Będziemy was wspierać tak długo, jak trzeba - powiedział Biden. Sprawa Chin. Biden o suwerenności - Jestem zobowiązany, by współpracować z Chinami, gdzie jest to korzystne dla amerykańskich interesów i świata. Ale niech nikt nie ma złudzeń: Jak pokazaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, podejmiemy działania, by chronić nasz kraj. I to zrobiliśmy - powiedział Biden, odnosząc się do zestrzelenia chińskiego balonu szpiegowskiego. Stwierdził też, że o ile wcześniej mówiło się, że Chiny rosły w siłę, zaś Ameryka podupadała, teraz już tak nie jest. Zadeklarował, że choć nie chce konfliktu z ChRL, to zamierza wygrać rywalizację z Chinami i wezwał do jedności w obliczu tego wyzwania. - Wygranie konkurencji z Chinami powinno nas wszystkich zjednoczyć. Stawiamy czoła poważnym wyzwaniom na całym świecie - podkreślił Biden. Zaznaczył jednocześnie, że podczas jego prezydentury demokracje się wzmocniły, zaś autokracje osłabły. - Wskażcie mi światowego przywódcę, który chciałby się dziś zamienić miejscami z Xi Jinpingiem - dodał. Orędzie Joe Bidena. Rok temu mówił o Putinie To drugie orędzie o stanie państwa wygłaszane przez Joe Bidena przed Kongresem. Poprzednie miało miejsce 1 marca 2022, niecały tydzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prezydent Joe Biden podkreślił wówczas, że "Putin myślał, że NATO nie zareaguje". - Mylił się, a my byliśmy gotowi - powiedział. - Historia nauczyła nas, że kiedy dyktatorzy nie płacą ceny za swą agresję, powodują jeszcze więcej chaosu. Idą dalej, a koszty i zagrożenia dla Ameryki i świata rosną. Dlatego właśnie stworzono sojusz NATO, żeby zagwarantować pokój i bezpieczeństwo po drugiej wojnie światowej - mówił.