Informację tę podały w środę amerykańskie media, w tym portal Politico, któremu udało się uzyskać komentarz od zwolnionego. Jest nim 40-letni Jofi Joseph, do niedawna dyrektor w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego odpowiadający za przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia, który był m.in. zaangażowany w negocjacje nuklearne z Iranem. "Biorę pełną odpowiedzialność za tę sprawę i głęboko przepraszam" - oświadczył Joseph. Pod pseudonimem @natsecwonk do ubiegłego tygodnia prowadził konto na Twitterze, z którego od lutego 2011 r. regularnie wysyłał obraźliwe komentarze. Krytykował w nich przedstawicieli administracji prezydenta Baracka Obamy, kwestionując np. sposób, w jaki zajęto się sprawą ataku na konsulat USA w Bengazi 11 września 2012 roku. Joseph wyjaśnił, że początkowo konto na Twitterze miało służyć wyśmiewaniu się z życia politycznego w Waszyngtonie, ale z czasem tweety przerodziły się "serię nieodpowiednich i podłych komentarzy". Konto zostało usunięte z Twittera, ale amerykańskie media przypominają co bardziej złośliwe komentarze. "Jestem fanem Obamy, ale jego bezustanne poleganie na tym pionku Valerie Jarrett (doradczyni Białego Domu) mnie przeraża" - napisał Joseph. Były pracownik Białego Domu nie oszczędzał też opozycji. "Kiedy ktoś zrobi nam przysługę i pozbędzie się Sary Palin (Republikanka, była kandydatka na wiceprezydenta USA) i reszty jej białej dziadowskiej rodziny, bezużytecznych śmieci?" - tweetował w ubiegłym roku. Przedmiotem jego ataków padał też sekretarz stanu John Kerry oraz były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Tom Donilon. Rzecznik Białego Domu Eric Schulz potwierdził, że Joseph nie pracuje już dla administracji, ale odmówił dalszych komentarzy. Z Waszyngtonu Inga Czerny