Na pokładzie Dragona znajdowało się zaopatrzenie i sprzęt dla załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Start odbył się normalnie, pierwsze sekundy lotu też przebiegły bez zakłóceń. Później jednak kontrola lotu potwierdziła, że wystąpiła poważna awaria i że statek, a także rakieta Falcon 9, uległy zniszczeniu. Dragon leciał na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wiózł sprzęt i zapasy, w tym warzywny ogródek i systemy do monitorowania bakterii, badania meteorów czy analizy fragmentów ludzkich genów. Do Stacji miał dokować pojutrze. Była to siódma tego typu misja nadzorowana przez prywatną firmę Space X. Jej eksperci sprawdzają teraz, dlaczego Dragon rozpadł się w powietrzu.