W tej chwili około połowa gospodarstw domowych w USA ma dostęp do Internetu. Jednak ile z niego korzysta, zależy od warunków materialnych. Zaledwie co trzeci Amerykanin o niższych dochodach może sobie pozwolić na surfowanie. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych lat 75 procent Amerykanów będzie mogło korzystać z zalet rewolucji informatycznej. Dotyczy to jednak grup zamożniejszych. Znaczna część może się znaleźć w sytuacji, kiedy część informacji i usług, coraz częściej oferowanych wyłącznie w sieci, będzie dla nich niedostępna. Jeśli rząd nie podejmie radykalnych działań wspierających rynek internetowy, wielu obywateli może znaleźć się w poważnych opałach. Posłuchaj relacji z Waszyngtonu korespondenta RMF FM Grzegorza Jasińskiego: