Do awaryjnego lądowania doszło w piątek (28 lutego) przed południem na międzynarodowym lotnisku w San Jose w Kalifornii. Na pokładzie znajdowały się cztery osoby - pilot i trzej pasażerowie. Samolot wystartował z Idaho. Pilot chciał wylądować już na lotnisku Reid Hillview w San Jose, jednak bezskutecznie - informuje NBC. Później skierował maszynę na międzynarodowe lotnisko. Krążył nad nim 90 minut, by spalić paliwo. Na poniższym wideo widać, jak maszyna powoli zbliża się do płyty lotniska, a następnie ląduje "na brzuchu". Na miejscu od razu pojawiły się służby. Oba pasy startowe lotniska zostały na czas akcji zamknięte. Jak podkreśliła rzecznika portu lotniczego, Rosemary Barnes, nikt z obecnych na pokładzie nie zgłosił żadnych obrażeń. "To było dobre lądowanie" - powiedział w rozmowie z NBC prywatny pilot Lon Minier. "Każde lądowanie, do którego można podejść, jest dobrym lądowaniem" - stwierdził.