Chodzi o książkę Normana Finkelstein'a, wykładowcy City University of New York (CUNY), autora m.in. książki "Image and Reality of the Israel Palestine Conflict" ("Obraz i rzeczywistość konfliktu izraelsko- palestyńskiego"), w której broni on racji Palestyńczyków przeciwko Izraelowi. Finkelstein utrzymuje, że organizacje żydowskie zawyżają liczbę ofiar holocaustu, aby uzyskać jak najwięcej funduszy tytułem odszkodowań. Jednak ocaleni i ich rodziny - wg autora książki - nie otrzymują potem należnych im rekompensat. Krytykuje on też wysokie roszczenia Żydów wobec Polski, dotyczące restytucji mienia żydowskiego. Takie stwierdzenia oburzyły amerykańskich Żydów. - Pan Finkelstein stosuje w swojej książce technikę wielkiego kłamstwa, zmyślając fakty. Twierdzi, że Światowy Kongres Żydów (WJC) wziął 7 miliardów dolarów z reparacji za holocaust - mówi dyrektor wykonawczy Światowego Kongresu Żydów (WJC), Elan Steinberg. - Nigdy nie wzięliśmy grosza z pieniędzy uzyskanych z reparacji i nigdy nie weźmiemy. Jeżeli Filkenstein tak twierdzi, niech tego dowiedzie. W książce nie ma żadnych dowodów - dodaje. Działacz WJC nie zgadza się z twierdzeniem Finkelsteina, że organizacje żydowskie przeznaczają zbyt wiele sum uzyskanych z tytułu reperacji na programy edukacji o holocauście i inne projekty nie związane bezpośrednio z odszkodowaniami dla ofiar. - Nie wiem, o czym on właściwie mówi. To prawda, pieniądze poszły na badania w Polsce, na poszukiwania w archiwach, na budowę muzeów. Czy on nie rozumie, że edukacja i badania są ważne? - powiedział Steinberg. Polemizuje on z tezą autora "Holocaustu...", że organizacje żydowskie wysuwają przesadne roszczenia wobec Polski odnośnie restytucji mienia żydowskiego, skoro mieszka tam teraz tylko około 10 tysięcy Żydów. - Finkelstein przejawia tu ignorancję. Właśnie dlatego, że 10 tysięcy Żydów nie może rościć sobie prawa do majątków komunalnych 3 milionów Żydów, podpisano umowę między WJRO (Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego) i związkiem gmin żydowskich w Polsce. Finkelstein nie rozróżnia między własnością prywatną a komunalną. Twierdzi niemądrze, że chcemy zabrać dom czy cokolwiek, co należało do jego ojca. Ale my, jako WJC czy WJRO, nie staramy się o odzyskanie prywatnej własności, do której roszczenia mogą wysuwać poszczególne prywatne osoby. To osobny problem. Co się jednak tyczy własności komunalnej - on nie ma prawa nam mówić, że społeczność żydowska, w USA albo w Polsce, nie powinna starać się o odzyskanie swoich synagog, szkół itd. - twierdzi Steinberg. Opinię Steinberga podziela w pełni dyrektor wykonawczy Komitetu Żydów Amerykańskich (American Jewish Committee), David Harris: - Finkelstein bredzi i wygłasza tyrady przeciwko temu, co nazywa przemysłem Holocaustu. Uważa, że fakt, iż jest dzieckiem ocalonych z holocaustu, daje mu do tego swego rodzaju moralny autorytet.