Abel Castro w sądzie. Oskarżony o porwania i gwałty Prokurator Timothy McGinty oświadczył, że prawo stanu Ohio przewiduje karę śmierci dla "najbardziej zdeprawowanych kryminalistów", którzy dopuścili się uprowadzenia i zabójstwa. Dodał, że taki zarzut może być sformułowany przeciwko Castro za spowodowanie przymusowych poronień u uprowadzonych kobiet. Według policji, trzy kobiety Amanda Berry, Gina DeJesus i Michelle Knight, uprowadzone przez Castro 10 lat temu (miały wówczas 14,16 i 20 lat) były regularnie gwałcone i bite. Miały wielokrotnie zachodzić w ciążę a Castro biciem wywoływał u nich poronienia. Zarzut porwania dotyczy także córki Amandy Berry, Jocelyn, która urodziła się w niewoli. Poród miała odbierać Knight w nadmuchiwanym baseniku dla dzieci. Zeznała, że Castro groził jej śmiercią jeśli dziecko nie przeżyje. Dziewczynka ma obecnie sześć lat. Sąd ustalił wysokość kaucji na 2 mln dolarów za każdy z zarzutów (w sumie 8 mln dolarów) w istocie uniemożliwiając w ten sposób Castro wyjście na wolność za kaucją. Z podanych przez policję informacji wynika, że trzy kobiety były przetrzymywane przez dekadę i gwałcone, trzymane w osobnych pokojach, pętane łańcuchami i sznurami. Nigdy nie opuściły posesji, na której znajduje się dom Castro, a jedynie dwa razy mogły wyjść do garażu. Do uwolnienia kobiet doszło w poniedziałek, gdy sąsiad, zaniepokojony krzykami w pobliskim domu, poszedł sprawdzić, co się dzieje i odnalazł tam zaginione. Berry zniknęła w 2003 roku, gdy miała 16 lat, w drodze powrotnej z pracy w barze szybkiej obsługi. DeJesus zaginęła w 2004 roku jako 14-latka, kiedy wracała ze szkoły do domu. Trzecia kobieta to 32-letnia obecnie Knight, zaginiona w 2002 roku.