Kilka tysięcy protestujących, głównie młodych ludzi, tworzyło od rana na ulicach żywe łańcuchy. Trzymają się za ręce i siedzą na ziemi w ten sposób blokując skrzyżowanie po skrzyżowaniu. To dopiero początek, późnym popołudniem na demonstracji przed Białym Domem może zebrać się około 10 tysięcy protestujących. Zablokowali oni ulice prowadzące do siedziby MFW. Przez to wielu delegatów na szczyt nie może dostać się do budynku, gdzie toczą się rozmowy. Nie pomogła im nawet policyjna eskorta. Aresztowanym zarzuca się udział w demonstracji bez zezwolenia. Większość z nich zostanie zwolniona jeszcze dzisiaj po okazaniu dowodu tożsamości i wpłaceniu kaucji w wysokości 50 dolarów.