Kerry podkreślił, że konflikt można rozwiązać jedynie przy stole rokowań. W nocy z piątku na sobotę wybuchły walki między żołnierzami z Armenii i Azerbejdżanu w pobliżu Górskiego Karabachu - ormiańskiej enklawy w Azerbejdżanie. Zginęło co najmniej 30 żołnierzy. O natychmiastowe zaprzestanie walk i powściągliwość zaapelował w sobotę prezydent Rosji Władimir Putin. Rosyjscy ministrowie spraw zagranicznych i obrony kontaktowali się ze swoimi odpowiednikami w Baku i Erywaniu. Natychmiastowego przerwania walk zażądał od Azerbejdżanu i Armenii sekretarz generalny ONZ. - Obie strony muszą respektować zawieszenie broni i niezwłocznie podjąć działania w celu uspokojenia sytuacji - oświadczył w sobotę Ban Ki Mun. Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem. Wojna pochłonęła 30 tys. ofiar śmiertelnych, były setki tysięcy uchodźców. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa formalnie wciąż pozostaje częścią Azerbejdżanu. Azerbejdżan często grozi przejęciem kontroli nad Górskim Karabachem siłą i inwestuje znaczne środki w umacnianie swej armii. Z kolei Armenia, sprzymierzona z Rosją, ostrzega, że nie pozostanie bierna, jeśli Górski Karabach zostanie zaatakowany.