Na kilka godzin sparaliżowana została praca w redakcji dziennika "The Los Angeles Times". Policja najpierw szukała, a potem pertraktowała z mężczyzną, który wtargnął do biur gazety. Napastnik twierdził, że ma w plecaku materiały wybuchowe. Mężczyznę w końcu aresztowano, policja zna jego tożsamość, ale nie chce nic na jego temat mówić. Nie wiadomo nawet, czy naprawdę miał w plecaku bombę.