Do zabójstwa doszło latem 2013 roku. Podczas pieszej wędrówki po parku narodowym w Montanie, świeżo upieczeni małżonkowie pokłócili się. Według prokuratury, gdy znaleźli się na krawędzi urwiska 25-letni mężczyzna próbował przytrzymać się ramienia 22-letniej wówczas żony, ta jednak odsunęła się od niego i zepchnęła go w przepaść. Mężczyzna zginął na miejscu. Jego ciało policja znalazła dopiero po kilku dniach u podnóża 100-metrowej skalnej ściany. Na początku procesu kobieta przyznała się do zabójstwa męża, później jednak zaprzeczała, że jest winna. Sąd skazał ją jednak na 30 lat więzienia bez prawa do zwolnienia warunkowego. Jeszcze przez pięć lat po wyjściu z więzienia będzie znajdowała się pod nadzorem wymiaru sprawiedliwości.