22-latka nie została wymieniona z nazwiska. W raportach policyjnych widnieje jako TJ. Wiadomo jedynie, że kobieta jest czarnoskóra. Podobnie jak inne wymienione przez nią ofiary porywcza. Jak twierdzi 22-latka, tylko jej udało się uciec, inne uwięzione kobiety miały zostać zamordowane. Policja bada co najmniej dwa inne podobne przypadki - czytamy. Uciekła do sąsiadów swojego oprawcy. Na szyi miała metalową obrożę Do ucieczki doszło rano 7 października. 22-latka zdołała uwolnić się z piwnicy i uciec do sąsiadów swojego oprawcy, którzy wezwali pomoc. W chwili ucieczki kobieta miała na sobie lateksowy strój, metalową obrożę na szyi zamkniętą na kłódkę, a fragmenty ciała oklejone taśmą. Z relacji ofiary wynika, że na początku września została uprowadzona przez 39-letniego białego mężczyznę, który następnie zamknął ją w piwnicy. 22-latka była więziona przez kilka tygodni. W tym czasie sprawca brutalnie ją gwałcił, bił, chłostał i ograniczał jej ruchy przy pomocy kajdanek. Policja oskarżana o brak reakcji "The Guardian" dodaje, że lokalna społeczność zgłaszała wcześniej policji, że w okolicy dochodzi do dziwnych zdarzeń. Mieszkańcy alarmowali, że w tym samym miejscu zaginął ślad po kilku czarnoskórych kobietach. Funkcjonariusze zlekceważyli jednak doniesienia, wskazując na brak dowodów potwierdzających zaginięcia. 39-latek nie przyznaje się do winy. Nie wiadomo jednak, jak tłumaczy się z oskarżeń przedstawionych przez 22-latkę.