Do tragicznego zdarzenia doszło na tydzień przed 20 urodzinami Rowles we wrześniu ubiegłego roku. Za atak odpowiedzialny był 45-kilogramowy pies o imieniu Irish, połączenie ras pitbull i american bully. - Zaatakował mnie, gdy przechodziłam. Upadłam na ziemię i poczułam, jak gryzie mnie w nos - relacjonowała. - Miałam wrażenie, że to najdłuższa chwila w moim życiu, mimo że wszystko stało się to dość szybko - mówiła. Mimo interwencji ojca, pies nie przestawał jej gryźć. Po odgryzieniu kawałka nosa, zacisnął zęby na jej ramieniu i przeciągnął ją po ziemi. W momencie, gdy Rowles została zabrana do szpitala, policja zastrzeliła zwierzę. Trinity Rowles przeszła cztery operacje, kolejne przed nią Tydzień po zdarzeniu Rowles przeszła operację - przeszczepiono jej kawałek skóry z głowy i czoła na zrekonstruowany nos. Jak można zobaczyć na zdjęciach, na skórze widoczne są włosy. Do tej pory 20-latka przeszła już cztery operacje, przed nią jest jeszcze sześć. "Było mi bardzo ciężko poradzić się z tym, jak zmieniła się moja twarz" Rowles po ataku zmaga się z zespołem stresu pourazowego - zdarzenia z września pojawiają się w jej snach, cały czas do niej wracają. 20-latka uczestniczy w terapii, by poradzić sobie z traumą. Media podają, że 20-latka przed atakiem miała dobry kontakt z psem. Opiekowała się nim, gdy jej ojciec był za miastem. - Doświadczenie bliskie śmierci zmieniło moje spojrzenie na życie i naprawdę jestem wdzięczna, że nadal tu jestem, mogło być o wiele gorzej. To naprawdę wpłynęło na moją pewność siebie. Było mi bardzo ciężko poradzić się z tym, jak zmieniła się moja twarz - mówiła.