Do napadów doszło w poniedziałek między godziną 2 w nocy a 7 rano czasu lokalnego. Chicagowska policja poinformowała, że sprawców było czterech. To młodzi, kilkunastoletni czarnoskórzy mężczyźni. Według relacji poszkodowanych napastnicy poruszali się samochodem, z którego wysiadali i grozili swoim ofiarom półautomatyczną bronią. Mieli na sobie ciemne ubrania i zasłaniali twarze maseczkami. W ciągu pięciu godzin członkowie młodzieżowego gangu zdołali dokonać łącznie 13 napadów w różnych częściach miasta. Śledczy apelują o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców. Weekend pełen przemocy w Chicago Od czwartku do niedzieli na ulicach Chicago doszło do wielu aktów przemocy. Co najmniej 31 osób zostało postrzelonych, w tym sześć śmiertelnie. Dochodziło także do rozbojów i innych przestępstw. W czwartek w USA obchodzono Święto Dziękczynienia. Jest to dzień wolny od pracy.