Izba wyższa parlamentu Urugwaju (Senat) uchwalił rządowy projekt ustawy w tej sprawie stosunkiem głosów 16:13. Celem ustawy jest - jak argumentuje rząd - przejęcie z rąk przestępców tej zyskownej działalności. Zwolennicy ustawy, niektórzy palący "jointy", zgromadzili się w pobliżu gmachu parlamentu w stolicy kraju Montevideo trzymając zielone balony i transparent z napisem: "Uprawiając wolność Urugwaj rośnie". Ustawa przewiduje, że można będzie nabyć w licencjonowanych aptekach maksymalnie 40 gramów marihuany miesięcznie. Nabywca musi mieszkać w Urugwaju, mieć ponad 18 lat i musi być zarejestrowany w państwowej bazie danych, za pomocą której będzie monitorowana ilość zakupionego przez niego narkotyku. Urugwajczycy będą również mogli hodować w swoich domach do 6 krzaków marihuany rocznie i powoływać kluby palaczy liczące od 15 do 45 członków. Kluby będą mogły hodować do 99 krzaków tego narkotyku rocznie. Legalny zakup marihuany w aptekach będzie możliwy od kwietnia przyszłego roku. Niższa izba parlamentu uchwaliła swoją wersję ustawy w końcu lipca br. Analitycy podkreślają, że ustawa idzie daleko dalej niż kroki podjęte w kierunku liberalizacji marihuany w Holandii, lub Hiszpanii. Według badań opinii publicznej, 2/3 Urugwajczyków jest przeciwnych regulowaniu kwestii marihuany przez państwo. Jednak prezydent Jose Mujica oświadczył, że prowadzona na całym świecie walka z przemysłem narkotykowym nie przynosi rezultatów i jego zdaniem, aparat państwowy może skuteczniej walczyć z uzależnieniami i gangami handlarzy narkotyków niż policja i wojsko.