Na uroczystości żałobnej obecni byli kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Christian Wulff, a także premier landu Nadrenia Północna-Westfalia Hannelore Kraft. Flagi na budynkach państwowych w całym kraju opuszczono do połowy masztów. Nabożeństwo odprawili duchowni katoliccy i ewangeliccy. - Love Parade stała się tańcem śmierci - mówił prezes Kościoła ewangelickiego w Nadrenii Nikolaus Schneider. - W środku święta ogromnej radości życia, śmierć pokazała nam swoje straszne oblicze - dodał. Jak podkreślił jednak, "silniejsza niż śmierć jest wzajemna miłość". W trakcie nabożeństwa dla każdej ofiary zapalono świece. Uroczystość żałobna transmitowana była do innych kościołów w mieście oraz na stadion MSV Duisburg, gdzie zgromadziło się nie więcej niż dwa tysiące osób, czyli dużo mniej, niż oczekiwano. Po wspólnych modlitwach głos zabrała premier landu Hannelore Kraft. - Trudno znaleźć słowa w obliczu okoliczności, w których 21 młodych ludzi nagle zostało wyrwanych z życia, z nadziei i marzeń, planów na przyszłość, z rodzin i kręgów przyjaciół. Wszyscy mieli przed sobą całą przyszłość - mówiła Kraft łamiącym się głosem - Nie potrafimy zapomnieć o tych wydarzeniach. - Jak to mogło się stać? Kto ponosi winę? Kto jest odpowiedzialny? Na te pytania trzeba odpowiedzieć. Znajdziemy odpowiedź - zapewniła. Dodała, że jest w stanie zrozumieć, co wycierpieli rodzice i przyjaciele tysięcy uczestników Love Parade, "zmuszeni godzinami czekać na znak życia od nich"; w zeszłą sobotę na festiwalu muzyki techno w Duisburgu był również 17-letni syn Hannelore Kraft. Jak powiedziała, ojciec jednej z ofiar tragedii przekazał jej prośbę: - Straszna śmierć jego córki może mieć sens, jeśli będzie dla nas wszystkich przestrogą, byśmy przemyśleli nasz system wartości. Człowiek, jego życie i bezpieczeństwo muszą być najważniejszą zasadą, kierującą naszym postępowaniem. To musi stać się i będzie naszym wspólnym zobowiązaniem - powiedziała polityk. Premier landu podziękowała również ratownikom, policjantom i wszystkim, którzy udzielali pomocy poszkodowanym w feralnym tunelu przed wejściem na teren Love Parade, gdzie doszło do tragedii. Zgodnie z zapowiedzią na uroczystości żałobnej nie pojawił się burmistrz Duisburga Adolf Sauerland, któremu mieszkańcy zarzucają współodpowiedzialność za tragedię i żądają jego dymisji. Sauerland tłumaczył, że z szacunku dla rodzin ofiar nie weźmie udziału w nabożeństwie. Kilka godzin po nabożeństwie ulicami Duisburg przeszedł marsz żałobny. Około 2 tys. jego uczestników odpowiedziało na opublikowane w internecie wezwanie i przeszło spod Dworca Głównego w kierunku miejsca tragedii. Uczestnicy marszu wypuścili w niebo czarne i białe balony, następnie zebrali się w parku w pobliżu dawnego dworca towarowego, gdzie minutą ciszy uczcili pamięć ofiar. Później w małych grupach przeszli w rejon tunelu, gdzie doszło do tragedii, i gdzie wciąż leżą kwiaty i płoną znicze. Przed tygodniem w wyniku wybuchu paniki w tunelu prowadzącym na teren festiwalu muzyki techno w Duisburgu, zginęło 21 osób, a ponad 500 zostało rannych.