Nagrania monitoringu ukazują bezdomnego Hugo Tale-Yaxa osuwającego się na chodnik po tym, jak został kilkakrotnie ugodzony nożem. Wcześniej próbował powstrzymać uzbrojonego w nóż złodzieja atakującego przechodzącą kobietę. Po zdarzeniu zarówno złodziej jak i poszkodowana uciekli. Tale-Yax przez prawie dwie godziny leżał w kałuży krwi. W tym czasie przeszło obok niego około 20 osób. Niektórzy zatrzymywali się, by rzucić na niego okiem. Jeden zrobił nawet zdjęcie telefonem komórkowym. Inny potrząsnął nim odsłaniając kałużę krwi. Gdy godzinę i czterdzieści minut później na miejsce przyjechali wreszcie funkcjonariusze policji i strażacy Tale-Yax już nie żył. Policja przyznała, że w międzyczasie otrzymała trzy telefony alarmowe - jeden dotyczący krzyczącej kobiety i dwa o leżącym na chodniku mężczyźnie. Funkcjonariusze mogli udać się na miejsce dopiero po trzecim zgłoszeniu, ponieważ w pierwszych dwóch podano nieprawidłowe adresy. Krewni bezdomnego powiedzieli mediom, że mężczyzna niedawno stracił dom i pracę. Jak podaje "The Daily Telegraph" śmierć bezdomnego na oczach przechodniów przypomniała nowojorczykom o zabójstwie w 1964 roku Kitty Genovese. Kobieta została dźgnięta nożem w swoim mieszkaniu. Ponad dziesięć osób słyszało jej krzyki, jednak nikt nie wezwał policji. AWT