W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica" unijny komisarz oświadczył: "Nie można milczeć na temat tego, że egoizmy państw członkowskich utrzymują się, podczas gdy nadeszła pora (...) na większą koordynację między stolicami w kwestii bezpieczeństwa". Dodał, że takie słowa są powtarzane po każdym ataku. "Potrzebna jest prawdziwa wymiana informacji między władzami poszczególnych państw a prawdziwą Unią Bezpieczeństwa. Potrzebne jest większe zaufanie między rządami. Skuteczne dzielenie się informacjami stanowi kluczowy element w walce z terroryzmem" - ocenił Avramopoulos. Jego zdaniem, walka ta będzie trwać przez lata. Jak dodał, "funkcjonariusze policji muszą mieć odpowiednie informacje w odpowiednim momencie". Na uwagę rzymskiego dziennika, że często po kolejnych atakach terrorystycznych mówi się o domniemanych związkach między migrantami a terrorystami, komisarz UE stwierdził, że takie łączenie jest "błędne i niezbyt mądre". "Były bardzo nieliczne przypadki migrantów zamieszanych w ataki. Większość terrorystów dorastała w naszych krajach, chodziła do naszych szkół. Musimy zrozumieć, dlaczego teraz nas atakują i jak lepiej ich zintegrować" - ocenił komisarz. Według Avramopoulosa, należy "zmienić atmosferę, w jakiej żyją" imigranci, a także poprawić poziom edukacji i sprawić, by czuli się "równi i zintegrowani" w społeczeństwach. "Musimy okazywać im szacunek i zrozumieć ich kulturę" - dodał. A do tego wszystkiego - jak wskazał unijny komisarz - potrzebna jest nowa polityka na poziomie krajowym i europejskim. Obecnie - jak zauważył - w niektórych państwach imigranci żyją w "gettach". Wyraził przekonanie, że władze tych krajów, których nie wymienił z nazwy, muszą rozwiązać ten problem. Z Rzymu Sylwia Wysocka