Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej przed szczytem Rady Europejskiej w Brukseli powiedział, że dzisiaj unijni przywódcy omówią międzynarodowe sprawy, ze szczególnym uwzględnieniem Białorusi. - To, co się wydarzyło wczoraj jest międzynarodowym skandalem. Życie unijnych obywateli było zagrożone i jest to nie do zaakceptowania - powiedział Michel. Dlatego - jak się wyraził - Rada Europejska rozpatrzy dzisiaj możliwe opcje i będzie rozmawiać o ewentualnych sankcjach. Wyraził też nadzieję, że dzisiaj RE będzie w stanie podjąć odpowiednie decyzje w związku z zatrzymaniem przez białoruskie służby Ramana Pratasiewicza, założyciela kanału Nexta na Telegramie, którego działania władze uznały za "zaangażowanych w terroryzm". Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej podkreśliła, że odpowiedź UE na porwanie przez władze białoruskie samolotu będzie bardzo stanowcza. - Łukaszenka musi zrozumieć, że będzie to miało kilka konsekwencji. Dzisiaj będziemy omawiać różne opcje sankcji. Sankcji przeciwko osobom, które były zaangażowane w porwanie samolotu, ale także sankcje przeciwko biznesowi i podmiotom gospodarczym, które finansują ten reżim - zapowiedziała von der Leyen. Jak dodał, rozpatrywane są także sankcje przeciwko sektorowi lotniczemu w Białorusi. - Raman Pratasiewicz musi być uwolniony natychmiast - apelowała. I dodała, że "pakiet pomocowy dla Białorusi w wysokości 3 mld euro zostaje zamrożony do czasu aż w Białorusi nie dojdzie do demokratycznych przemian". "Będziemy się domagać zdecydowanych działań" Premier Morawiecki tuż po zakończonych konsultacjach w ramach Grupy Wyszehradzkiej podkreślił, że Polska będzie domagać się zdecydowanych działań ze strony UE. - Skupiliśmy się na tematyce związanej z agendą RE, a w szczególności niestety musieliśmy omówić ten bardzo niedobry incydent, który zdarzył się nad niebem białoruskim. Jak wiemy, doszło de facto do aktu terroryzmu państwowego i do przymusowego lądowania samolotu w Mińsku. Wszystko to po to, żeby jednego z działaczy opozycji demokratycznej - Ramana Pratasiewicza - aresztować. Dlatego będziemy się domagać na Radzie Europejskiej zdecydowanych działań, aby doprowadzić do jego uwolnienia - powiedział Morawiecki. Z jednej strony Polska będzie zalecać - dodał - omijanie nieba białoruskiego jako przestrzeni powietrznej, która rodzi zagrożenia "dawno niewidziane w tej części Europy". - Przychodzą na myśl najgorsze praktyki jak te z lat 80. z zestrzeleniem koreańskiego samolotu. Także i tutaj narażone zostało życie ponad 150 osób, po to, żeby przeprowadzić swój polityczny plan, wiążący się z dalszą opresją przeciwko społeczeństwu białoruskiemu - zauważył szef rządu. Z drugiej strony - tłumaczył Morawiecki - Polska będzie "walczyć o to, by osoby, które były zamieszane w porwanie samolotu, miały zakaz wlotu na terytorium państw członkowskich UE". "Rządowy terroryzm" Wczorajsze wydarzenia w przestrzeni powietrznej Białorusi szybko wywołały reakcje unijnych przywódców. Premier Mateusz Morawiecki jeszcze wczoraj apelował o włączenie sprawy Białorusi do agendy majowego szczytu RE. Natomiast w poniedziałek na konferencji prasowej we Wrocławiu mówił o stanowisku polskiego rządu w sprawie "rządowego terroryzmu ze strony Białorusi". Morawiecki przyznał, że pomimo że strona polska w kwestii tego przechwycenia nie ma "stuprocentowych informacji", to według niego "doszło do przymusowego lądowania na terytorium Białorusi". - Dlaczego tak zrobiono? Zrobiono tak dlatego, żeby aktywnie działającego na rzecz wolności i demokracji, i społeczeństwa białoruskiego Ramana Pratasiewicza aresztować - ocenił premier. Propozycja premiera Morawieckiego - Dlatego, aby jednoznacznie odpowiedzieć na taki akt międzynarodowego terroryzmu, i to akt terroryzmu państwowego, niebywałego terroryzmu państwowego ze strony Republiki Białoruskiej, dzisiaj na Radzie Europejskiej zaproponuję, aby wszystkie loty z terytorium Białorusi do Unii Europejskiej i w drugą stronę, z Unii Europejskiej na terytorium Republiki Białoruskiej zostały wstrzymane - zapowiedział Morawiecki. Miałoby to obowiązywać do czasu, aż zostanie uwolniony Raman Pratasiewicz, o którym premier mówił, że to "młody człowiek, który walczył i walczy cały czas dzisiaj, będąc aresztowany przez siły specjalne Białorusi, przez prezydenta Łukaszenkę". Spór z Czechami Początek RE zaplanowano na godzinę 19. Wcześniej Morawiecki spotyka się z premierami Grupy Wyszehradzkiej na spotkaniu koordynacyjnym. Szef rządu zapowiedział wcześniej, że będzie rozmawiać z premierem Czech Andrejem Babiszem m.in. o kopalni Turów. W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia. Jest to efekt skargi wystosowanej przez Czechy, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. - Niestety doszło do zaognienia sytuacji między Polską a Republiką Czeską, jakiego dawno nie było. Będę o tym rozmawiał dzisiaj - stąd z Wrocławia udaje się do Brukseli na szczyt Rady Europejskiej - z premierem Andrejem Babiszem - zapowiedział. Z Brukseli Bartosz Bednarz