"Według liczb, którymi dysponujemy, grudzień był najkrwawszy dla dzieci w Syrii" - powiedziała w Genewie dziennikarzom rzeczniczka UNICEF Marixie Mercado, nie precyzując danych. Według niej co najmniej 400 dzieci zginęło od początku rewolty, a nie mniej niż 400 innych zostało w tym czasie zatrzymanych. "Są doniesienia o arbitralnych zatrzymaniach dzieci, ich torturowaniu i nadużyciach seksualnych wobec nich" - powiedziała Mercado. UNICEF jest szczególnie zaniepokojony sytuacją w Hims; od kilku dni siły wierne reżimowi Baszara el-Asada ostrzeliwują miasto. Organizacja nie ma dostępu do tej strefy i nie może sprawdzić liczby ofiar, ale z wiarygodnych raportów wynika, że ofiarami przemocy w Hims są też dzieci - wskazała przedstawicielka UNICEF. Organizacja zaapelowała do władz syryjskich o dopuszczenie jej z pomocą do tych, którzy jej potrzebują. Chodzi głównie o rannych, którzy wymagają pomocy medycznej. Według ONZ tłumienie wystąpień antyrządowych w Syrii pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tysięcy ludzi.