Celem konferencji jest przeciwdziałanie obrzezaniu kobiet, przymuszaniu ich do małżeństw oraz zawieraniu związków małżeńskich przez dziewczynki. - Choć problem dotyczy całego świata, należy podejmować działania lokalne, znaleźć rozwiązania, które dotyczą społeczności, rodzin, a nawet samych dziewcząt. Chodzi o to, by zmienić mentalność i przełamać wzorce, które utrwalają przypadki obrzezania i przymusowych małżeństw - wyjaśnił dyrektor generalny UNICEF Anthony Lake. - Dziewczynki nie są niczyją własnością. Mają prawo do decydowania o swoim losie, a gdy stanie się to możliwe, skorzystamy na tym wszyscy. Według najnowszych danych UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci) spośród 700 mln ofiar wymuszonych małżeństw ponad jedna trzecia (250 mln) zawarła małżeństwo przed 15. rokiem życia. Jeśli chodzi o obrzezanie kobiet, które praktykuje się przede wszystkim w blisko 30 krajach Afryki i Bliskiego Wschodu, w ciągu ostatnich 30 lat UNICEF odnotował spadek o jedną trzecią liczby wykonywanych zabiegów. Jednak szacuje się, że z takim okaleczeniem żyje 125 mln kobiet. Zmiany w prawie Brytyjski premier David Cameron podczas wystąpienia na konferencji zapowiedział wprowadzenie w Wielkiej Brytanii nowej ustawy pozwalającej na karanie rodziców, którzy dopuszczą do tego, że córka poddana została zabiegowi obrzezania. Jednocześnie oznajmił, że w ramach programu przeciwdziałania obrzezaniu kobiet zostanie stworzony specjalny fundusz dla ofiar procederu i kobiet na niego narażonych. Na początku lipca br. komisja parlamentarna Izby Gmin opublikowała raport, z którego wynika, że w kraju żyje 170 tys. kobiet poddanych obrzezaniu, a ok. 65 tys. dziewcząt poniżej 13. roku życia jest zagrożonych tą praktyką. Zazwyczaj obrzezanie przeprowadza się u dziewcząt, nawet między okresem niemowlęctwa a ukończeniem 15. roku życia; większość przypadków odnotowuje się jednak między 5. a 8. rokiem życia. Powodem często jest przekonanie, że praktyka gwarantuje właściwe zachowania seksualne. Wśród następstw wymienia się m.in. utratę krwi, problemy z oddawaniem moczu, infekcje, bezpłodność, a także zwiększone ryzyko powikłań okołoporodowych.