Mimo że europejskie normy dotyczące hałasu są bardzo ostre, samoloty i tak utrudniają życie milionów osób. Rozwiązaniem - jak proponuje Parlament Europejski - miałby być nocny zakaz lotów: maszyny nie mogłyby lądować ani startować między godziną 23. a 7. rano. Niestety, dla niektórych takie rozwiązanie oznacza spore problemy. Na przykład w Niemczech większa część podróżnych wsiada do samolotów wczesnym porankiem, około godziny 6., i są to przede wszystkim biznesmeni, którzy muszą dotrzeć do Monachium, Berlina czy Hamburga. Nocny zakaz lotów oznacza też znaczne utrudnienia dla firm spedycyjnych. Transport lotniczy towarów odbywa się w Niemczech przede wszystkim nocą.