Komisja Europejska zadeklarowała, że centralnym punktem programu "Obrona-UE" będzie ocena "luk inwestycji obronnych w Europie". Dyplomaci zauważają, że przekazanie Ukrainie broni o wartości 2 miliardów euro spowodowało, że w wielu przypadkach państwa członkowskie, zwłaszcza te z amunicją z czasów sowieckich, opróżniły swoje magazyny. Teraz militarne zaplecze wielu krajów świeci pustkami - wskazuje "Politico". Szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell zadeklarował, że "Europejczycy muszą wydawać więcej, razem i lepiej". - W perspektywie średnioterminowej musimy zwiększyć nasze możliwości, a w dłuższej musimy wzmocnić i zmodernizować naszą infrastrukturę - dodał. Chociaż skuteczność planu "Obrona-UE" dopiero będzie testowana, to już teraz wywołuje on kontrowersje. Niektóre kraje europejskie unikają zaangażowania w wojskowość na poziomie europejskim z uwagi na istniejące już struktury - NATO i przewodzące Sojuszowi Stany Zjednoczone. Ambitne założenia programu "Obrona-UE" - Tabu zostało złamane - skomentował założenia nowego programu anonimowy urzędnik Komisji Europejskiej, cytowany przez "Politico". Jak jednak dodał, w tym miejscu pojawia się problem. Chodzi o finansowanie programu. - Zobowiązania traktatowe uniemożliwiają nam finansowanie ze wspólnego budżetu UE elementów, które wiążą się z operacjami obronnymi - przyznał urzędnik. Aby obejść tę przeszkodę prawną, sugeruje się, że Bruksela mogłaby skupić się na przemysłowym aspekcie wojskowości, a nie na natychmiastowych "operacjach obronnych", co pozwoliłoby na sięganie do unijnej kiesy. Powstaje również zapasowy plan, aby wspólne zakupy finansować z nowego funduszu pozabudżetowego. Jego szczegóły zostały po raz pierwszy przedstawione przez francuski serwis informacyjny B2. Plan ten jest odpowiedzią Komisji na uzgodnienia 27 przywódców krajowych z marcowego szczytu Rady Europejskiej w Wersalu. Ogólna koncepcja wspólnych zamówień została omówiona podczas spotkania ministrów obrony UE w Brukseli - informuje "Politico". Serwis przypomina, że Unia Europejska posiada już Europejski Fundusz Obronny (EFR), który jest wykorzystywany do finansowania wspólnych programów badawczo-rozwojowych. Istnieje również Europejska Agencja Obrony (EDA), która pomaga koordynować politykę bezpieczeństwa. Dopełnieniem listy jest pozabudżetowy Europejski Instrument na rzecz Pokoju, który służy do udzielania pomocy wojskowej krajom partnerskim. Ukraina od początku wojny była jej głównym beneficjentem. Jednak UE nigdy wcześniej nie koordynowała wspólnych wydatków na obronę w krajach członkowskich. Optymizm ministrów obrony UE Holenderska minister obrony Kajsa Ollongren powiedziała po spotkaniu, że kolejne kroki - w tym kwota, jaką można przeznaczyć na wspólny program wydatków oraz mechanizmy prawne nim rządzące - będą w dużej mierze zależeć od potrzeb bezpieczeństwa zidentyfikowanych przez Komisję. - Komisja przedstawi raport na temat luki w obronności - powiedziała dziennikarzom minister. - To będzie coś, o co poprosili europejscy przywódcy w Wersalu - dodała. Ollongren powiedziała, że lepsza koordynacja i bardziej przemyślane wydatki są pilnymi potrzebami, biorąc pod uwagę zagrożenie ze strony Rosji. - Czas zacząć wydawać - podsumowała minister. CZYTAJ WIĘCEJ: Annalena Baerbock: UE potrzebuje kilku dni na pakiet sankcji wobec Rosji